Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

Prawdziwe oblicze Marizy?

Obraz
Wszyscy, którzy śledzą moje wpisy tutaj i na facebookowym fanpage'u , z pewnością wiedzą, że Mariza to dla mnie bardzo ważna postać. Jednak moja miłość do niej jest... trudna, zwłaszcza w ostatnich latach, kiedy artystka zdecydowała się mieć mniej wspólnego z fado i zostać raczej gwiazdą pop. Poprzednia płyta – Mundo – mówiąc delikatnie, bardzo mnie rozczarowała. Nie dlatego, że właściwie nie było na niej fado, ale dlatego, że brakowało tam dobrych, ciekawych kompozycji na miarę umiejętności Marizy. Bardzo obawiałam się w jakim kierunku to wszystko pójdzie dalej, ale najnowsza płyta, zatytułowana po prostu Mariza, pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie dajcie się zwieść kiczowatej okładce i posłuchajcie choć raz całości! Podobnie jak na płycie Terra i wspomnianej Mundo Mariza ponownie postawiła na współpracę z hiszpańskim muzykiem i producentem Javierem Limónem. Stylistycznie nowa płyta jest kontynuacją tego, co wcześniej proponowali artyści, ale chyba bliżej jej do Terry niż Mu