Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Jak opowiadać o muzyce, czyli moje inspiracje dziennikarskie

Pora na kolejny wpis z okazji 5-lecia bloga! Poprzednio pisałam o moich muzycznych początkach, a opowieść zakończyłam mniej więcej w czasach końca szkoły podstawowej. Był to moment, w którym na kształtowanie się mojego gustu muzycznego, oprócz rodziców, zaczęli wpływać inni ludzie. Odkryłam także, że nie bez znaczenia jest to, jak o muzyce się pisze i mówi. To co na papierze... W 2003 r. ukazywał się magazyn muzyczny Muza - niezwykły miesięcznik, w którym świetni dziennikarze pisali o najróżniejszych gatunkach muzyki. Pochłaniałam wszystkie publikowane tam artykuły i recenzje. To był pierwszy moment, kiedy zapoznałam się z profesjonalnym, pełnym pasji pisaniem o muzyce, a 8 (zaledwie) numerów tej gazety do dzisiaj jest dla mnie wzorem i ogromną inspiracją. Co jakiś czas wracam do czytania jej i z rozbawieniem odkrywam, że wiele płyt wysoko tam ocenianych, w kolejnych latach znalazło się na mojej półce! To dziennikarze Muzy utrwalali moją fascynację Leszkiem Możdżerem, Björk i in

Muzyka mojego dzieciństwa

Nigdy nie chciałam pisać bloga o sobie, prowadzić internetowego pamiętnika. Nawet w swoich emocjonalnych opowieściach o muzyce wyznaczałam pewne… granice prywatności. W tym roku, w październiku, minęło 5 lat mojego pisania bloga. Pomyślałam, że może to dobry moment, żebyście poznali mnie trochę lepiej. Z tej okazji zaplanowałam szczególne wpisy, pierwszy z nich już dziś. Chciałabym opowiedzieć Wam o muzyce, która towarzyszyła pierwszym latom mojego życia i co ważne, w większości została ze mną także potem, do dziś ją cenię. Pierwsze dźwięki, które miały na mnie wpływ, to… muzyka klasyczna. Moja mama, będąc ze mną w ciąży, słuchała sporo Mozarta , zwłaszcza Eine kleine Nachtmusik , podobno był to utwór przy którym najlepiej się uspokajałam. Z punktu widzenia znawców muzyki Mozarta, nie jest to na pewno ani trochę zaskakujące – jedna z teorii mówi o tym, że w utworach tego wielkiego klasyka słychać bicie jego serca. Wyczuwalny stały, pulsujący rytm w muzyce Mozarta sprawia, że jest ona p

Playlista 11.10.2015 - Fado inaczej

Powoli wychodzę z wakacyjnego marazmu, szukam weny do pisania - nareszcie do Was wracam! Ostatnio brakuje mi muzycznych zachwytów, raczej królują rozczarowania, ale mam nadzieję, że to chwilowe. Powakacyjnie, na rozgrzewkę chciałabym zaproponować Wam nową playlistę. Na swoim blogu dużo czasu poświęciłam tradycyjnemu fado, bo takie lubię najbardziej, ale nie znaczy, że wyłącznie takiego słucham! Jakiś czas temu pojawił mi się w głowie pomysł, żeby może ukazać nieco inne oblicze fado - nieoczywiste, czasem bez gitar, czasem śpiewane przez osoby na co dzień niezwiązane z tym gatunkiem. W dzisiejszym wpisie fado będzie tylko punktem wyjścia do dalszych muzycznych poszukiwań. Zapraszam do posłuchania  Fado inaczej  - wybrałam 10 piosenek (a właściwie 9 - jedna pojawia się w dwóch skrajnie różnych wersjach), które lubię, czasem bardziej fado, czasem mniej, ale każda z nich ma w sobie melancholię fado. 1. Mayra Andrade i Pedro Moutinho - Alfama Jest wiele wykonań tej piosenki, mam wrażeni

Kapela Maliszów na Festiwalu Ogrody Dźwięków w Katowicach

Obraz
To był tydzień bardzo intensywny koncertowo - we wtorek Chick Corea i Bobby McFerrin w Bielsku-Białej, w czwartek genialne wykonanie II Symfonii Mahlera w Sali Koncertowej NOSPR, a wczoraj... Kapela Maliszów . Cieszę się, że miałam okazję usłyszeć tyle różnorodnych dźwięków w najlepszych wykonaniach, w ciągu zaledwie kilku dni. Do wczoraj zbierałam się do napisania o koncercie Corea/McFerrin, ale o geniuszu tych muzyków wiemy wszyscy - taki wpis zwiększyłby z pewnością ilość wyświetleń bloga, bo tak naprawdę wszyscy lubimy czytać o wykonawcach i muzyce, którą dobrze znamy. Jednak chyba nie o to mi tutaj chodzi... Wczorajszy koncert Kapeli Maliszów uświadomił mi, że to właśnie im koniecznie należy się wpis na blogu, dlatego że pewnie ich nie znacie, a to moim zdaniem najwspanialsze zjawisko na polskiej scenie folkowej w ostatnich latach. Jeśli choć trochę mogę przyczynić się do zwiększenia ich popularności, do tego, że może ktoś nowy sięgnie po ich pierwszą płytę, muszę to zrobić! Nie z

Podsumowanie 2014 roku - portugalski dodatek

Tak to ze mną jest, że czasem pewne wpisy pojawiają się z dużym opóźnieniem. Ten ukazuje się około pół roku za późno, ale dotyczy pięknej muzyki, więc nie mogłam z niego zrezygnować. Trzy płyty, o których zamierzam napisać, ukazały się w zeszłym roku, ale do mnie dotarły dopiero w tym. Dałam sobie trochę czasu na zapoznanie się z nimi, a teraz pragnę przedstawić Wam swoje wrażenia! Wyjątkowo zacznę od płyty, którą uważam za najsłabszą (choć tak naprawdę wszystkie są dobre), by na koniec móc się rozpisać o tej najlepszej. António Zambujo "Rua da Emenda" António zachwyciłam się kilka lat temu, po tym jak usłyszałam go na żywo w klubie Sr. Vinho w Lizbonie, śpiewał tam tradycyjne fado, bardzo oszczędne, a jego delikatny głos, w przyciemnionej sali Sr. Vinho, nabrał niezwykłej mocy. Zaczęłam zapoznawać się z jego płytami, ale ze smutkiem stwierdziłam, że żadna nie oddaje w pełni tego, co słyszałam na żywo, mimo to wszystkie były... miłe. Podobnie jest z tą najnowszą - to dos

Playlista 5.06.2015 - Panienki z temperamentem

Sesja na studiach prawie zakończona, a ja już bardzo stęskniłam się za pisaniem! Obiecuję w najbliższym czasie dłuższe wpisy - mam kilka pomysłów - a dziś podrzucam Wam nową playlistę. W poprzedniej składance, którą dla Was zrobiłam, wybrałam  Wielkie męskie głosy , głównie z kręgu jazzowego i nie pojawił się tam żaden wokalista nagrywający współcześnie. Oczywiście w planach mam też żeński odpowiednik tej playlisty, ale dzisiaj chciałabym zaproponować zupełnie inny klimat. Co prawda będą same kobiece głosy, ale nie zawsze miłe i aksamitne, bo playlistę zatytułowałam  Panienki z temperamentem . Przygotujcie się na dawkę energii z różnych gatunków muzyki i rejonów świata! 1. Hanna Banaszak - Panienka z temperamentem Zaczynamy może odrobinę niewinnie, ale to właśnie ta piosenka zainspirowała mnie do tytułu playlisty, nie mogło jej tu zabraknąć. Fantastyczny tekst napisał Jeremi Przybora, a muzykę oczywiście Jerzy Wasowski, coraz bardziej zakochuję się w ich piosenkach. Jednak tutaj n

Siesta Festival 2015

Jest taki weekend raz w roku, kiedy radiowa Siesta Marcina Kydryńskiego trwa wiele godzin, a artyści znani z tej audycji przedstawiają swoje koncertowe oblicze. W Gdańsku właśnie zakończyła się piąta edycja Siesta Festivalu. Tegoroczny festiwal obfitował w brzmienia luzofońskie, co dało słuchaczom szansę m.in. na porównanie różnych odcieni portugalskiego saudade , bo przecież można je odnaleźć nie tylko w fado, ale także w kabowerdyjskiej mornie, czy nawet angolańskiej sembie. Piątkowy wieczór w Filharmonii Bałtyckiej należał do Paulo Floresa z Angoli, jego koncert oficjalnie zainaugurował festiwal. Od pierwszych chwil czułam, że to niezwykle wrażliwy artysta, przykuwał uwagę swoim lekko zachrypniętym i przejmującym głosem. Choć w muzyce afrykańskiej zazwyczaj najważniejszy jest rytm, to podobało mi się, że w kompozycjach Paulo Floresa, zwłaszcza w wersjach koncertowych, można odnaleźć także ciekawe melodie. Mimo to koncert w moim odczuciu był... nierówny. Fragmenty jazzujące, b

Zapowiedzi koncertów wiosna/lato

Wiosna i lato nie pozwolą nam na muzyczną nudę. Zbliżają się fantastyczne koncerty! Przypominam, że już w ten piątek (24 kwietnia) , koncertem Paulo Floresa rozpocznie się Siesta Festival w Gdańsku , o czym wspominałam przy okazji poprzednich zapowiedzi . Wszystkie szczegóły znajdziecie na oficjalnej stronie festiwalu  tutaj , choć warto dodać, że Helder Moutinho wystąpi jeszcze na TRZECIM koncercie, który odbędzie się 23 kwietnia w Sali Zielonej Filharmonii Bałtyckiej o godz. 21. Zapraszam! Kto nie trafi na ten festiwal, może za to w trzech polskich miastach posłuchać Yasmin Levy , która przyjedzie promować swoją najnowszą płytę "Tango", o której pisałam tutaj -  Płytowe podsumowanie 2014 roku .  Yasmin wystąpi: 26 kwietnia we Wrocławiu , 28 kwietnia w Szczecinie i 29 kwietnia w Warszawie . Zapewniam, że warto, na żywo przekazuje niesamowitą dawkę emocji. Czerwiec także przyniesie trochę brzmień etnicznych, a to za sprawą festiwalu Ethno Port w Poznaniu, w

Playlista 10.04.2015 - Wielkie męskie głosy

Odkrywam ostatnio youtube jako kopalnię starych nagrań, fragmentów programów, których próżno szukać w telewizji. Coraz bardziej ciągnie mnie do słuchania tych, którzy inspirowali moich ulubionych współczesnych wykonawców. Są to też często brzmienia mojego dzieciństwa, głosy, które prawie od urodzenia docierały do moich uszu, rejestrowałam je początkowo nie do końca świadomie, ale pozostały we mnie, jako... ideały. Właśnie takie Ideały zebrałam w swojej nowej playliście. Zatęskniłam za prawdziwie męskimi, pięknymi głosami, za niepowtarzalnymi postaciami i klimatem, jakiego nikt już dziś nie potrafi stworzyć. Z tej tęsknoty powstała playlista -  Wielkie męskie głosy . W wyborze wykonawców ograniczyłam się jednak do wokalistów jazzowych lub około-jazzowych, kiedyś może przyjdzie czas na zebranie tych z innych rejonów i brzmień. 1. Luis Armstrong - Stardust Człowiek - uśmiech. Genialny trębacz i wokalista, którego właściwie nikt dziś nie próbuje naśladować. Miał w swoim głosie cudowną g

Domowe Melodie w katowickim Kinie Rialto

Musiało minąć kilka lat, ale wreszcie się udało - dostałam się na koncert Domowych Melodii! Nie żałuję ani trochę, to była prawdziwa dawka pozytywnej energii, a po koncercie policzki bolały mnie od uśmiechania się. Pamiętam jak jeszcze przed ukazaniem się ich pierwszej płyty, trafiłam na youtube na "Północ", czy  "Zbyszka" , którym zachwyciłam się szczególnie. Z radością obserwowałam jak z dnia na dzień robią się coraz bardziej popularni, potem przyszedł czas na trasy koncertowe, bilety znikające w 5 minut i zupełne domowomelodiowe szaleństwo. Pomyślałam, że są absolutnym fenomenem, bo zdobyli popularność tak naprawdę kilkoma klimatycznymi, żartobliwymi  (nagranymi w pokoju, bez studia nagraniowego) piosenkami wrzuconymi na youtube. Wiem - nie oni pierwsi, dużo gwiazd swoje kariery zaczynało od zamieszczenia piosenki na tym czy innym portalu, ale Domowe Melodie są zupełnie niekomercyjne i twardo trzymają się obranej drogi - płyty nagrywają całkiem sami, ozdabiaj

Playlista 27.02.2015 - 10 melodii przywołujących wiosnę

Byłam kilka dni temu na krótkim spacerze, świeciło słońce i choć jest dopiero luty, to mokra ziemia wyraźnie pachniała wiosną, czułam jak przyroda powoli budzi się do życia i nie chce już powrotu zimy. Właśnie wtedy pojawił się w mojej głowie nowy pomysł na playlistę -  10 melodii przywołujących wiosnę ! Oczywiście wybór jak zwykle jest bardzo subiektywny, domyślam się, że wielu z Was może zupełnie tych utworów nie kojarzyć z wiosną, jednak mi one podsuwają dobre wspomnienia, światło, radość i ciepło. Zapraszam do słuchania :) 1. Sara Tavares - Balance Sara zawsze rozjaśnia nawet najbardziej ponury dzień. Może powinnam wybrać jakąś mniej znaną piosenkę, ale ta jest zdecydowanie najweselsza i kojarzy mi się z wiosennym słońcem! 2. Beto Betuk i Fernando Girao - Lisboa, Rio e Havana Czy jest ktoś, kto nie uśmiechnie się słuchając tego kawałka? Zastrzyk pozytywnej energii. 3. Lura - Ponciana Pierwszy raz Lurę usłyszałam kilka lat temu właśnie późną wiosną, jej "Ponciana"

Zapowiedzi koncertów zima/wiosna

Zazwyczaj na blogu pojawiają się opisy koncertów, które już się odbyły, ale najbliższe miesiące będą tak wspaniałe i intensywne koncertowo, że postanowiłam zamieścić tu kilka zapowiedzi. Już za chwilę w trasę ruszają Domowe Melodie . Spieszcie się, bo bilety na ich koncerty znikają bardzo szybko i zapewne zostało już niewiele! Zagrają: 12 lutego - Tarnów 13 lutego - Bielsko-Biała 14 lutego - Rzeszów 21 lutego - Bydgoszcz 22 lutego - Toruń 27 lutego - Rybnik 28 lutego - Katowice 1 marca - Kraków 6 marca - Poznań 7 marca - Gniezno 8 marca - Miłosław 12 marca - Gdynia  13 marca - Olsztyn 14 marca - Ełk 15 marca - Białystok  19 marca - Warszawa 20 marca - Suszec 21 marca - Strumień 28 marca - Konin 29 marca - Łódź 30 marca - Wrocław Szczegóły znajdziecie na ich facebooku -  tutaj . Jeśli ktoś nie zdąży na Domowe Melodie lub woli nieco mniej łagodne i bardziej etniczne brzmienia, to 21 lutego w Bemowskim centrum kultury Art-Bem , wystąpią

Playlista 27.01.2015 - Moje fado

Lubicie kiedy piszę o fado? Mam wrażenie, że tak, a bardzo dawno go tutaj nie było. Przedstawiam kolejną playlistę -  Moje fado . Tym razem nie zamierzam udowadniać, że fado jest bardzo zróżnicowane, raz wesołe, raz rozdzierająco smutne. Nie wybierałam też wyłącznie tradycyjnego fado. To melodie, które na mnie działają, wzruszają i oddaję Wam 12 przejmujących utworów w fantastycznych wykonaniach. 1. Ana Sofia Varela - As luvas da minha mãe Zacznijmy łagodnie - utwór z ostatniej płyty Any Sofii Vareli, jeden z ładniejszych. Bardzo lubię jednostajny charakter tej pieśni, to jak łagodnie płynie. Ana Sofia Varela, zazwyczaj bardzo wylewna, tutaj powściąga emocje, ale tylko pozornie - w fado tłumione emocje bywają często silniejsze i mocniej oddziałujące na słuchacza, niż te podane wprost... 2. Helder Moutinho - Já não te espero Lubię takie rytmiczne, "skradające się" fado. Helder Moutinho pięknie opowiada historie za pomocą śpiewu i wcale nie trzeba rozumieć o czym one są,

Płytowe podsumowanie 2014 roku

Obraz
Kolejny muzyczny rok za nami - rok przede wszystkim wspaniały koncertowo, ale to temat na osobny wpis, dzisiaj chciałabym przyjrzeć się płytom, które zostały wydane. Przez pierwsze pół roku miałam obawy, że nie będzie o czym pisać, bo kupiłam może zaledwie dwie nowe płyty, ale jak to zwykle bywa, minęły wakacje, a sezon jesienno-zimowy przyniósł prawdziwy wysyp pięknych płyt moich ukochanych artystów. Tegoroczne podsumowanie będzie nieco inne od poprzedniego, bez porównań, rankingów itp. Do zmiany formy opisu sprowokowała mnie sama muzyka, ale też fakt, że płyty ukazały się stosunkowo niedawno i ten wpis będzie w dużej mierze czymś w rodzaju zapisu pierwszych wrażeń. W 2014 roku ukazały się aż cztery bardzo dobre płyty z coverami, choć bardziej pasowałoby tu chyba polskie, nieco rozszerzone określenie: płyty z piosenkami WIELOKROTNIE nagrywanymi. Wśród nich na pierwszy plan wysuwa się "Tango" Yasmin Levy . Ta płyta jest dowodem na to, że nawet jeśli artysta, którego bar