Płytowe podsumowanie 2018 roku
Zawsze na początku roku z przyjemnością analizuję muzyczne wydarzenia ostatnich dwunastu miesięcy. Podejmuję próbę porównania ze sobą płyt, które często są skrajnie różne i trudno ocenić, która jest lepsza. Jednak coś sprawia, że do jednych serce (i uszy!) wyrywają się bardziej! Podobnie jak w zeszłym roku postanowiłam przedstawić Wam najlepsze płyty – tym razem jest ich 9 – oraz wyróżnienia, bo są albumy, które nie weszły do najlepszej dziewiątki, ale także wymagają komentarza. Na koniec mały dodatek dla tych, którzy wytrwają i będą chcieli mieć... drobną odmianę ;) Najlepsze z najlepszych 1. Cécile McLorin Salvant The Window Nie wiem, jak Cécile to robi, że za każdą płytę zdobywa nagrodę Grammy. Oby to także przełożyło się na jej popularność w Polsce. Żadna inna płyta nie dostarczyła mi w 2018 roku tylu niesamowitych wrażeń i dźwiękowych odkryć, co The Window . Czuję, że interpretacje Cécile są dla mnie – jako słuchaczki – wyzwaniem. Kolejne przesłuchania przynos