Antony and The Johnsons
Antony'ego odkryłam dzięki Bjork. Zaskoczył mnie ten nieziemski głos w kilku utworach na płycie Volta. Zaczęłam szukać, tu i tam. Trafiłam na pierwszą płytę całkiem dla mnie nowego zespołu - Antony and the Johnsons. Było to chwilę przed ukazaniem się ich trzeciej płyty studyjnej - The Crying Light, którą uznałam za... niezwykłą. Mistrzowie ciszy, świetni muzycy, tworzą klimat. No i Antony, z głosem kompletnie nie z tego świata, niepowtarzalnym. The Crying Light słuchałam w kółko, przyszedł też czas na zapoznanie się z poprzednimi płytami i absolutną miłość do tego zespołu tworzącego muzykę nie pozwalającą się zaszufladkować - czyli to co lubię najbardziej! ;) Ich warszawski koncert potwierdził fakt, że są genialni. Ale nie o tym dzisiaj... dzisiaj o nowej płycie - Swanlights - która ukazała się kilka dni temu. To bardzo miłe, kiedy mogę kupić kolejną płytę jakiegoś zespołu z pewnością, że zastanę tam kawał dobrej muzyki, ale jeszcze bardziej kocham płyty, gdzie słyszę "krok