Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Nie samym fado Lizbona żyje! / Lisbon Cannot Live on Fado Alone!

Obraz
[English below] Wiecie, że fado fascynuje mnie od lat i głównie dla tej muzyki regularnie jeżdżę do Lizbony. Byłoby jednak kłamstwem stwierdzenie, że Lizbona to tylko fado. W tym mieście na każdym rogu można usłyszeć dźwięki z różnych stron świata. Tam naprawdę cały czas grają i śpiewają. W najważniejszych punktach turystycznych ustawiają się świetni, profesjonalni muzycy. Nie liczą oni jedynie na drobne wrzucone do futerału, sprzedają także swoje płyty. Ich uliczne granie jest zupełnie inne niż to, które znamy z Polski. Są to muzycy w większości już całkiem znani, mają stałe punkty, w których można ich posłuchać. Widok z Portas do Sol. Fot. Dorota Cieślińska-Brodowska Jednym z takich zespołów jest Nôs Raíz . Grają oni często na Starej Przystani koło Praça do Comércio. Czy może być coś przyjemniejszego niż tradycyjna, kołysząca tanecznymi rytmami muzyka kabowerdyjska u wybrzeży Tagu? Ja usłyszałam ich w piękny słoneczny dzień (ponad 20 stopni w słońcu), widząc wielką świąte

Z fado do samego rana... / With fado till dawn...

Obraz
[English below] Niektórzy podczas pobytu Lizbonie udają się do pełnej klubów dzielnicy Bairro Alto, by tam do świtu tańczyć w modnych, głośnych lokalach. Ja także w tym mieście chodzę spać bardzo późno, ale nieco inaczej spędzam czas – słuchając fado. Jestem w Lizbonie na tyle rzadko, że jakoś szkoda mi czasu na spanie! Moja sobotnia noc była długa i intensywna, ale wiem, że nigdy jej nie zapomnę. Tyle doznań w ciągu kilku godzin, to nie może zdarzyć się nigdzie indziej. Znów wybrałam się na Rua dos Remédios, w tym roku postanowiłam być monotematyczna. Bela Vinhos e Petiscos przywitało mnie zamkniętymi drzwiami, a w Mesa de Frades turyści kończyli jeszcze jeść drogie kolacje, postanowiłam więc zajrzeć do położonego nieco niżej klubu – Tasca do Chico . To miejsce znane jest w Lizbonie z autentycznego fado, często śpiewanego spontanicznie przez przypadkowych gości. Ja jednak tym razem trafiłam na absolutnie profesjonalną pieśniarkę – Anę Caixado . Spodobał mi się jej ciepły i niski

Noc pełna wrażeń na Rua dos Remédios / A Night Full of Sensations on Rua dos Remédios

Obraz
[English below]  Znowu tu wracam! Za każdym odkrywam coś nowego, nowe miejsca, nowych artystów. Tak, to prawda, w Lizbonie jest sporo turystów – nawet w grudniu, ale nie znaczy to, że nie można już trafić na świetne fado. Są lokale, do których nie wpuszczą Was bez zarezerwowania stolika, w których za słuchanie fado trzeba dodatkowo zapłacić i zjeść drogą kolację, ale można je ominąć. I właśnie tym razem (to mój piąty pobyt w Lizbonie!) postanowiłam iść na żywioł, nic nie rezerwować, omijać te elegancko-drogie miejsca, a przynajmniej na razie taki jest plan. Rua dos Remédios nocą. Fot. Dorota Cieślińska-Brodowska Wczoraj późnym wieczorem wybrałam się na Rua dos Remédios i powolutku zmierzałam w stronę mojego ukochanego Mesa de Frades, ale po drodze piękne głosy zatrzymały mnie przy innym lokalu. Mała tawerna, nawet nie mogłam dostrzec jej nazwy, a w środku śpiewająca dziewczyna, dziwnie znajoma i gdzieś obok chłopak, który niewinnie nucił sobie coś pod nosem. Nucił jednak t