Fado cz. IV - Carminho

Na koniec zostawiłam najmłodszą, bo 28-letnią pieśniarkę. Chociaż nie ma jeszcze takiego doświadczenia i klasy jak Aldina Duarte, Camane, a przede wszystkim wielka Amalia Rodrigues, chcę ją wyróżnić i poświęcić jej cały wpis. Przedstawiam niezwykle utalentowaną Carminho.

Carminho w filmie Fados Carlosa Saury
Postanowiłam zacząć od tego krótkiego fado z filmu, bo sama tak właśnie Carminho poznałam. Wtedy niewielu wiedziało kim jest ta dziewczyna, była młodą, zdolną pieśniarką, śpiewała w lizbońskich klubach fado, uczyła się od mistrzów. Kiedy usłyszałam ją w tym fragmencie, pomyślałam, że jest takim jakby nieoszlifowanym diamentem. Miałam nadzieję, że się rozwinie, że wyrośnie na doskonałą pieśniarkę. I tak się stało, nie przeliczyłam się. Na swojej pierwszej płycie - "Fado" - Carminho zaśpiewała dość tradycyjne fado, przy mocnym, wirtuozowskim akompaniamencie gitar. Płyta odniosła ogromny, zresztą zasłużony sukces w Portugalii, a ja słuchałam jej codziennie przez kilka tygodni, nie mogłam się oderwać, nie mogłam się nadziwić, jak bardzo Carminho jest perfekcyjna w kształtowaniu każdego dźwięku. Jednak dziś wyczuwam, że "Fado" kipi od wirtuozerii, wibracji, dużo się dzieje, ale czasem aż za wiele, bo słuchaczowi brakuje trochę wytchnienia. Jej głos zawsze przyciąga uwagę, a płyta jest naprawdę dobra, ale słychać na niej jeszcze wciąż dziewczynę śpiewającą fado, nie kobietę. Dla mnie taka ukształtowana, dorosła Carminho narodziła wraz z drugą płytą - "Alma" i udowodniła, że mimo tak młodego wieku jest dojrzałą pieśniarką fado, że szuka własnej drogi, ale ma też ogromne wyczucie w tych poszukiwaniach. Meu amor marinheiro

Carminho ma dokładnie taki głos, jaki lubię - głęboki, dość niski i rozwibrowany. Uwielbiam ją najbardziej za to jak kształtuje dźwięk. Robi to tak, jakby pociągała smyczkiem po strunach. Każdy dźwięk ma określoną barwę, jest idealnie zaplanowany i przewidziany. Carminho ma doskonały warsztat, do którego dodaje emocje, z każdą płytą coraz głębsze. Mam też wrażenie, że swobodnie czuje się w studiu. Jej nagrania studyjne nie brzmią płasko, jak to bywa u wielu pieśniarzy fado. Czuję, że Carminho w studiu oddaje się muzyce równie mocno co na koncertach. Lagrimas do ceu
Niewiele pieśniarek fado (może poza Marizą) różnicuje tak swój śpiew, jak Carminho. Może to także zasługa jej barwy głosu - jasnej w wysokich rejestrach, a ciemnej i ciepłej w niskich. Dzięki temu raz brzmi jak radosna młoda dziewczyna, za chwilę jak dojrzała pieśniarka fado. A Bia da Mouraria

Co ważne dla mnie, Carminho zdarza się również pisać teksty. Na razie były to zaledwie 2 lub 3, ale cieszę się, że próbuje. Nie rozumiem nadal dlaczego tylko nieliczni się na to zdobywają. Czyż nie można śpiewać  zarówno wierszy wielkich poetów, jak i swoich? To prawda, nie wszyscy mają do tego talent, tym bardziej doceniam, że Carminho próbuje i oby pisała jeszcze więcej. Tutaj tekst Carminho do melodii Fado Pedro Rodrigues - Nunca e silencio vao.

Jak wspomniałam, na płycie "Alma" Carminho odchodzi trochę od tradycyjnego fado, szuka własnej drogi, ale nie porzuca tradycji lub... odchodzi od niej z taką klasą, że udaje jej się mnie przekonać. Jednak myślę, że znajdą się tacy, którzy powiedzą, że to żadna jej "własna droga", bo przecież ona kopiuje Marizę. Carminho rzeczywiście wystąpiła kilka razy gościnnie na koncertach Marizy Mariza & Carminho - Alfama i była jedną z dwójki młodych pieśniarzy, obok Ricardo Ribeiro, których Mariza promowała. Słychać, ze sporo się od Marizy nauczyła, ale nie sądzę, by chciała zająć jej miejsce, mimo że obrały podobną drogę muzyczną.
Carminho ma w sobie delikatność, którą Mariza odrobinę zatraca. Lubię sposób w jaki Carminho prowadzi frazę, tak płynnie, wyśpiewując każdy dźwięk. To zabawne, bo wiem, że Mariza także potrafi tak magicznie frazować, ale ostatnio coraz częściej jej znakiem rozpoznawczym są zerwane frazy, co z pozoru dodaje ekspresji, ale... nie zawsze. Nie chcę tu jednak krytykować Marizy, bo uwielbiam ją i mam świadomość, że nikt nie ma tak pięknego głosu jak ona, takiej mocy przekazu... Ciekawa jestem jak odbiorę Carminho na koncercie, to będzie z pewnością dobry sposób na sprawdzenie jej możliwości. Niewątpliwie cenię je obie za co, że potrafią oderwać się od typowego dla fado tragizmu, dzięki temu np. kompozycja mistrzów bossanovy Chico Buarque i Edu Lobo w wykonaniu Carminho brzmi tak subtelnie - Meu Namorado.
Dobrze, ale dość już porównań. Carminho dopiero zaczyna, nie potrafię przewidziec jaką artystką będzie po wydaniu swojej piątej płyty. Mam nadzieję, że za kilka lat nadal będę mogła się wzruszać słuchając jej i że wciąż będą się pojawiały interpretacje tak szczere, trafiające prosto w serce jak to Saudades do Brasil em Portugal...



Po tej wersji Saudades do Brasil, dla mnie, nie może już nastąpić nic, więc niech słowa tego utworu będą zakończeniem wpisu. A ja jeszcze tylko zapowiem, że w następnej części FADO, pojawią się wszyscy pozostali pieśniarze fado, których cenię.

Komentarze

  1. W zeszłym roku rozmawiałam z Marcinem Kydryńskim na temat możliwości występu Carminho w ramach Siesta Festivalu. Stwierdził, że nie ma szans. Na szczęście udało się komuś innemu i mam nadzieję, że usłyszę ją na żywo. Dzięki transmisji online koncertu z 'Auditório do Montepio', mam już pewne wyobrażenie. We wcześniejszych interpretacjach Carminho bardziej przypominała swoją matkę - Teresę Siqueirę, ale potencjał ma zdecydowanie większy. Przez te kilka lat bardzo się rozwinęła, czego 'Alma' jest wspaniałym dowodem. Młoda, energiczna, "harda" (jak ją określił pan Marcin), dbająca o promocję - kampania 'Almy' to prawdziwy majstersztyk! Chociaż teraz bardziej znana jest chyba z duetu z Pablo Alboránem :)
    Ostatnio wspomniałam o dwunastoletnim Camané, więc niech będzie i Carminho w tym wieku: http://www.youtube.com/watch?v=qPNE0P0xcSk
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. witam, bardzo prosze o kontakt Autorke bloga, moj adres darek@koncerty.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Historia jednej płyty odc. 1 - Sade "Promise"

Podróż w świat ciemnych emocji [„Tango” Yasmin Levy w NOSPR]

Edyta Bartosiewicz